11 czerwca 2001 roku w więzieniu Terre Haute w stanie Indiana doszło do egzekucji osoby, która dokonała zamachu na budynek administracji federalnej. Podczas tego zdarzenia śmierć poniosło 168 osób, a ponad 680 zostało rannych.

Timothy McVeigh na ostatni posiłek poprosił o lody miętowe z kawałkami czekolady. Jedząc ulubione lody pisał też swoje ostatnie w życiu oświadczenie, którym okazał się wiersz Williama Henleya pt. Niepokonany:
„Z nocy, co czernią okrywa mnie srogą,
Mroczną jak mroki, które piekła strzegą,
Ślę dzięki wszelkim istniejącym bogom
Za mego ducha nieujarzmionego.
W okrutnych szponach zdarzeń pełnych ciosów
Tkwiłem bez jęku; ból mnie nie pokonał:
Pod bezlitosnym gradem razów losu
Ma głowa krwawi, lecz trwa – podniesiona.
Za krańcem tego miejsca łez i gniewów
Czeka już tylko cień zimny, posępny,
Lecz wszelkie groźby Czasu w jego biegu
Znajdują mnie i znajdą – nieulękłym.
Nieważne, jaki trud przede mną stoi
I jakie jeszcze cięgi mi pisane;
Ja jestem panem biegu losów moich,
Ja jestem ducha mego kapitanem.”
Timothy McVeigh (nr więzienny 12076-064), był gotowy na śmierć, o czym najlepiej świadczy fakt, że sam poprosił o wyznaczenie szybkiego terminu egzekucji. Zdecydował także, że nie będzie składał dalszych apelacji od wyroku. Według jednego z ekspertów do spraw więziennictwa, niejakiego Richarda Morana, skazany Timothy we własnych oczach uważał się za męczennika walki z obecnym rządem.
Kim był Timothy McVeigh?
Dlaczego życie musiało stracić aż 168 osób (w tym 19 dzieci)? Cofnijmy się by poznać jego historię…
Timothy James McVeigh urodził się 23 kwietnia 1968 r. W Lockport w stanie Nowy Jork i dorastał w pobliżu robotniczego miasta Pendleton. Po rozwodzie rodziców mieszkał z ojcem i zainteresował się bronią podczas treningów strzeleckich z dziadkiem. W tym czasie przeczytał „The Turner Diaries”, antyrządowy tom neonazisty Williama Pierce’a. Książka opisywała bombardowanie budynku federalnego i podsycała paranoję McVeigha na temat rządowego spisku mającego na celu uchylenie Drugiej Poprawki.

Wysoki, chudy i cichy McVeigh był prześladowany jako nastolatek. Był też bardzo bystry, nawet po ukończeniu liceum w 1986 roku zdobył nawet częściowe stypendium, chociaż przed porzuceniem uczęszczał do szkoły biznesu tylko przez krótki czas. W 1988 McVeigh zaciągnął się do armii amerykańskiej i został wzorowym żołnierzem, zdobywając Brązową Gwiazdę za odwagę w wojnie w Zatoce Perskiej. Wojna ta wywołała w nim gniew do rządu Stanów Zjednoczonych, jak sam mówił: “Pojechałem tam nakręcony, tak jak wszyscy, wierząc, że nie tylko Saddam, ale wszyscy Irakijczycy są źli.
Ale rzeczywistość okazała się inna. To byli tacy sami ludzie jak my”. Złość i frustracja na rząd przybierała na sile, jednak to dopiero wydarzenia w Waco przelały czarę goryczy. Stwierdził, że przemoc jest według władz rozwiązaniem na każdą okazję, i jak sam mówił: “Jeśli rząd jest nauczycielem, to przemoc jest środkiem jak najbardziej akceptowanym”.

Zamach w Oklahomie
19 kwietnia 1995 roku, w Oklahoma City, doszło do jednego z najkrwawszych zamachów. Dopiero wydarzenia z 11 września 2001 roku, przyćmią to co się wydarzyło w Oklahoma City. To właśnie tego dnia pod gmach budynku Murrah Building podjechała żółta ciężarówka z logo firmy Ryder wypełniona ponad dwoma tonami materiałów wybuchowych. Materiały z których McVeigh sporządził tak ogromną bombę to mieszanka oleju napędowego oraz nawozu – azotanu amonu. Tak przygotowaną mieszankę umieścił w ciężarówce w dwudziestu czterech pojemnikach plastykowych o pojemności ponad 200 litrów.
W gmachu Murrah Building znajdowały się biura szesnastu urzędów federalnych, w tym biura agencji do spraw alkoholu, tytoniu i broni palnej, a także przedszkole. Po odpaleniu zapalnika domowej roboty, McVeigh opuścił miejsce, które za chwilę spłynie krwią niewinnych ludzi. Nie oglądał się za siebie, miał wszystko doskonale zaplanowane, z wcześniejszych wizyt w Oklahomie doskonale wiedział jak szybko musi iść by uniknąć efektów wybuchu bomby. Gdy znalazł się w bezpiecznym miejscu nie słysząc odgłosu eksplozji zaniepokoił się, że coś poszło nie tak i będzie musiał wrócić. Kilka sekund później powietrze rozdarł ogłuszający ryk eksplozji – już wiedział, że wszystko poszło zgodnie z planem.
Wiedział, że na pewno zginęło wiele osób, jednak niczego nie żałował…

Siła wybuchu
Henry Hurt, w swej książce “Bomba w sercu Ameryki” tak opisał ten moment: “Pod Murrah Building palące gazy wystrzeliły z bomby z prędkością dwóch tysięcy metrów na sekundę. Ognista kula w ciągu zaledwie kilku tysięcznych sekundy po detonacji wytworzyła ciśnienie siedemdziesięciu kilogramów na każdy centymetr kwadratowy budynku”. Wszystkie piętra budynku zostały uniesione do góry, stalowe szkielety ścian rozpadły się. Trzy konstrukcyjne filary gmachu przestały istnieć.
W powietrzu fruwał beton – od kawałków wielkości pięści aż po całe ściany, miliony odprysków szkła i plastiku z pojemników na materiał wybuchowy. Potężne wstrząsy poobrywały całe piętra, które posypały się w dół w powstały po wybuchu bomby krater. W odległości ponad 80 kilometrów ludzie zatrzymywali się myśląc, że to trzęsienie ziemi. Trzynaście godzin po zamachu z ruin Murrah Building wyciągnięto ostatnią żywą osobę.
Akcja ratunkowa trwała jeszcze szesnaście dni, zanim ostatecznie przekazano budynek grupie dochodzeniowej, która miała ustalić jak doszło do tej tragedii. Półtora miesiąca po eksplozji, za pomocą 900 kilogramów dynamitu wysadzono w powietrze zgliszcza Murrah Building. Należy też wspomnieć, że siła tego wybuchu uszkodziła 324 budynki w promieniu 6 ulic od epicentrum wybuchu, szyby wyleciały w 258 budynkach, spłonęło także 86 samochodów. Zamach w Oklahoma City oprócz śmierci 168 osób, spowodował także straty szacowane na 652 milionów dolarów.

Zatrzymanie podejrzanego
Timothy McVeigh, został zatrzymany w niecałe dwie godziny po zamachu, w odległości mniej więcej stu czterech kilometrów na północny wschód od miasta zauważono żółty samochód marki Mercury Marquis z 1977 roku bez tablic rejestracyjnych. Miał przy sobie broń nie mając na nią pozwolenia. Za to właśnie został zatrzymany i odstawiony do stanowego więzienia. W jego aucie zabezpieczono również skrajnie prawicowe ulotki oraz egzemplarz „The Turner Diaries”.
Powiązanie go z zamachem w Oklahoma City zajęło śledczym dwa dni…
Gdy jednego z policjantów Oklahoma City zainteresował jeden z licznych metalowych kawałków wraku auta, eksperci stwierdzili, że to oś z pojazdu, w którym znajdowała się bomba. Był na niej numer identyfikacyjny, który pozwolił ustalić, że pojazd wyprodukowały zakłady Forda w 1993 roku. Fabryka z kolei poinformowała, że ciężarówka została sprzedana firmie przewozowej Ryder. Jej pracownicy ustalili, że ostatnio wóz był w warsztacie samochodowym w Junction City w Kansas.
Tam agentom powiedziano, że po naprawie, dwa dni przed atakiem w Oklahoma City, ciężarówka została wynajęta osobie, posługującej się prawem jazdy z Południowej Dakoty. Prawo jazdy, jak się okazało, było fałszywe, co jednak nie przeszkadzało specjalistom FBI sporządzić portret pamięciowy mężczyzny-podejrzanego. Kierownik jednego z moteli rozpoznał w nim jednego ze swych niedawnych gości, który wpisał się na listę hotelową jako Timothy McVeigh.

FBI na tropie
Śledczy FBI postanowili także sprawdzić adres farmy w Michigan, jaki podał w motelu. Jak się okazało jej właścicielem był James Nichols, który nie krył swego krytycznego stanowiska wobec amerykańskich władz. Potwierdził on, że McVeigh często odwiedzał farmę, oraz że jest bliskim przyjacielem jego młodszego brata Terry’ego. W domu Terry’ego w czasie przeszukania znaleziono nie tylko materiały do konstrukcji bomb ale również broń, łącznie z rakietą przeciwczołgową oraz białe i niebieskie pojemniki z plastiku.
Odłamki z takich właśnie pojemników wydobywano z ciał setek rannych w zamachu w Oklahoma City. W czasie przeszukania natrafiono także na kwity na zakup 906 kilogramów azotanu amonu – nawozu, który zdaniem ekspertów może być użyty jako składnik detonatora bomby .U Terry’ego znaleziono też mnóstwo książek i broszur na temat tragedii Sekty Dawidowej.
19 kwietnia 1993 roku w Waco w Teksasie, podczas oblężenia przez agentów FBI zginęło tam 80 osób.
Stało się to dokładnie dwa lata przed zamachem w Oklahoma City. Trzecim podejrzanym, na którego trop naprowadziło śledztwo był Michael Fortier. W zamian za złagodzenie wyroku, który mu groził, złożył obciążające McVeigha zeznania. Opisał cały proces planowania i konstruowania bomby wykorzystanej w zamachu na Murrah Building. McVeigh nie przypadkowo wybrał ten budynek, to tam właśnie miał siedzibę Bob Ricks, agent FBI który dowodził akcją w Waco…
Kara mogła być tylko jedna za tak potworną zbrodnię – śmierć przez zastrzyk z trucizną…
Nowa ustawa
Dziś w tym miejscu znajduje się otwarty 19 kwietnia 2000 roku Oklahoma City National Memorial, gdzie co roku odbywają się uroczystości związane z rocznicą tej tragedii. Po ataku Kongres USA przyjął ustawę, której celem było zabezpieczenie budynków federalnych przed zamachami terrorystycznymi i innymi zagrożeniami. W latach 1995–2005 zapobieżono ponad 60 aktom terroru na takie placówki dzięki środkom bezpieczeństwa podjętym po wybuchu bombowym w Oklahoma City (oczywiście poza atakiem na WTC, do którego doszło dnia 11 września 2001 roku).
Źródła:
https://www.biography.com/crime-figure/timothy-mcveigh
https://pl.wikipedia.org/wiki/Timothy_McVeigh
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamach_w_Oklahoma_City
Autor: Jan Kryński
